Witajcie,
jak minął weekend czerwcowy? Upalnie? Lato w końcu przyszło do Polski, a ja się wybrałam do Turcji ;) Ale nie żałuję, było wspaniale .... piękne plaże, świetny hotel i oczywiście dużo zwiedzania.
W kolejnych postach będę opisywać wszystkie miejsca, które odwiedziliśmy podróżując wyłącznie turecką komunikacją miejską i międzymiastową. Jeśli wybieracie się do Turcji Egejskiej i zastanawiacie się co zwiedzić, za ile i czy zwiedzać samemu czy z biurem podróży - śledźcie kolejne wpisy :)
Długo zastanawialiśmy się do jakiej miejscowości pojechać. Wszyscy znajomi doradzali Turcję Egejską - mniej komercyjna, więcej do zobaczenia, Riwiera bardziej dla imprezowiczów itd. A że zależało nam na odwiedzeniu Pumukkale, które jest znacznie oddalone od każdej nadmorskiej miejscowości, to zdecydowaliśmy się na Kuşadasi - nadmorskie miasto, z którego do wapiennych tarsów Pumukkale jest najbliżej (jedyne 183 km :)).
W okolicach Kuşadasi znajduje się wiele pięknych hoteli, w tym 5*. Ale wiedziałam, że jeśli chcemy podróżować turecką komunikacją, to hotel musi znajdować się w pobliżu centrum (i dworca autobusowego). A gdy dowiedziałam się, że jeden z hoteli właśnie otwiera własny park wodny i znajduje się przy pięknej plaży, 8 km od centrum Kuşadasi - wiedziałam, że to jest to!
I tak trafiliśmy do
Atlantique Holiday Club. Hotel oczekuje na przyznanie 4*, która zdecydowanie mu się należy! Obiekt wybudowany w latach 70., ale gruntownie wyremontowany w 2012 r., z przepięknym ogrodem, 2 basenami i własnym aquaparkiem Tortuga oraz plażą hotelową, przemiłą obsługą, fajnymi animacjami, dobrym jedzeniem i dość małymi, ale czyściutkimi i przytulnymi pokojami - z czystym sumieniem mogę polecić każdemu.
 |
Na początek najważniejsza kwestia - program all inclusive :) (uwaga: grozi przytyciem - nie ma co jeść tylko przez 3 godziny w ciągu dnia: 11.00-12.30 oraz 18.00-19.30, a w nocy - zupa nocna :)) |
 |
A jak ktoś nie chce przytyć, to te 3 godz. warto przeznaczyć na aktywności sportowe :) |
 |
Zachód słońca - widok z restauracji hotelowej |
 |
Hotelowy aquapark Tortuga - wstęp dla gości hotelowych bezpłatny, otwarty 25 maja 2015 - jeszcze nie wszystkie atrakcje są czynne - dzięki temu nie ma tłumów i można wnosić drinki z barów hotelowych :) |
 |
aquapark Tortuga |
 |
aquapark Tortuga - całe mnóstwo wolnych leżaków, na razie z aquaparku korzystają głównie goście hotelowi |
 |
aquapark Tortuga - jeden z wielu basenów |
 |
Widok z molo na plażę hotelową, restaurację, dyskotekę i 2 budynki z pokojami dla gości. |
 |
Kolacja - makaron, kebab i ciasteczko z wszechobecnym okiem proroka :) (oczywiście wybór ciastek i dań głównych był o wiele szerszy) |
 |
Główny basen hotelowy, tuż przy restauracji i barze - był jeszcze jeden basen (niestety nie mam zdjęcia). |
 |
Balkony z krzesełkami i stoliczkami - jeden z kilku budynków hotelowych. |
 |
Ogród - zadbany, wieczorem podświetlany - po prostu piękny |
 |
Recepcja, lobby, na górze bar (w recepcji bezpłatne wifi - nie zawsze dobrze działało tam gdzie powinno czyli w lobby i nad basenem - za to w pokoju idealnie :)) |
 |
Ogród i kierunkowskazy na plażę, beach club (restauracja płatna, 1 kolacja na pobyt darmowa - trzeba płacić za napoje), restaurację Fogo, w której podawane były śniadania, obiady i kolacje, a także basen oraz bar przy basenie. |
 |
Ogród i taras restauracji Fogo. |
 |
Wyjście na plażę hotelową |
 |
Animacje w amfiteatrze na terenie hotelu - Queen "The show must go on" |
 |
Animacji w amfiteatrze ciąg dalszy.... |
 |
... i pirat z papugą w barze nad basenem |
 |
Pokój - codziennie sprzątany, łóżka oczywiście są pięknie ścielone, zdjęcie robiliśmy tuż przed wyjazdem, stąd niechlujnie poskładane kocyki ;) |
 |
Toaletka z lodówką i telewizor w ramce (dość mały, ale w sumie przy tak niewielkim pokoju - zupełnie wystarczający. Zresztą nikt chyba nie jedzie do Turcji oglądać TV ;) |
 |
Łazienka - jedyne czego jej brakowało to jakaś półka/ szuflada na kosmetyki - na umywalce było dość mało miejsca. |
 |
Prysznic |
 |
Umywalka z suszarką - były też oczywiście hotelowe buteleczki z kosmetykami. |
 |
Szafa - troszkę niefortunnie upchnięta przy drzwiach do pokoju. |
 |
Nad łóżkiem obraz rozpadających się wiatraków - lokalna sztuka? ;) |
 |
Kolorowe drinki w barze w lobby |
 |
Wieczór turecki w amfiteatrze hotelowym |
 |
wieczór turecki ciąg dalszy.... |
 |
.... i ciąg dalszy |
 |
i ciąg dalszy... (pamiętajcie skoczyć po drinki przed końcem animacji - animacje trwają dokładnie do momentu zamknięcia barów all inclusive, później pozostaje już tylko płatny bar w dyskotece lub własne zaopatrzenie :)) |
 |
Taras przy barze w lobby |
W razie gdybyście byli zainteresowani tym hotelem, to jest on np. w ofercie Itaki :)
A na koniec jeszcze kilka zdjęć z samolotu. Mieliśmy lecieć w nocy i nic by nie było widać, na szczęście Ławica zadbała dla nas o piękne widoki, poprzez awarię oświetlenia pasa startowego i 4 godziny oczekiwania na świt (jakby co za 4 godz. oczekiwania na lotnisku dostaje się voucher na jedzenie o wartości 25 zł/os. - przy cenach lotniskowych starcza na ciepłą kanapkę i herbatę ;)).
Uff...., bo co ja bym Wam pokazała na blogu ;) A wiecie ile znajomości można zawrzeć podczas 4 godz. wspólnego narzekania na swój los? ;)
Już niedługo kolejne wpisy (m. in. relacja z Kusadasi, Parku Narodowego Dilek, Efezu, Pumukkale i Izmiru).
Pozdrawiam,
Madalen,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz