wtorek, 29 września 2015

Mazurski weekend - Giżycko i okolice

Wreszcie spełniło się moje marzenie - podróż na Mazury zaliczona! :)

Przed wyjazdem wszystko co mogło pójść nie tak - poszło. Najpierw okazało się, że będziemy mogli wyjechać z Warszawy dopiero w piątek po południu, a później dzień przed wyjazdem otrzymałam maila z hotelu, że jest awaria i nie będą nas mogli przyjąć. Uhh....

Hotel zorganizował nam nocleg w innym miejscu, ale wiadomo, że nie to nie to samo... Ale za to pogoda, mimo nieprzychylnych prognoz, dopisała i koniec końców było FANTASTYCZNIE :)

Oczywiście było aktywnie. Był rower, była historia, było fotografowanie i zwiedzanie największych mazurskich miast - a wszystko tylko w 2 dni ;)

Giżycko nas zauroczyło! Piękna marina, piękne położenie w bezpośrednim sąsiedztwie 3 dużych jezior i jedynym w Europie czynnym mostem otwieranym na korbkę ;)















W sobotę postanowiliśmy rozruszać stare kości i wsiedliśmy na rowery... i tak jakoś przeleciało 40 km wokół jeziora Niegocin :) Trasa asfaltowa, po niezbyt ruchliwych drogach, z górki i po górkę, przez lasy i miasteczka - bardzo przyjemna.











Po południu przyszła kolej na część historyczną - Wilczy Szaniec. A w sumie jego ruiny, bo kwatera główna Adolfa Hitlera została wysadzona częściowo przez Niemców, częściowo przez Rosjan, częściowo podczas rozminowywania terenu przez saperów Wojska Polskiego. 

Niedaleko, w Mamerkach znajdują się nieco lepiej zachowane bunkry dowództwa Wehrmachtu, ale Wilczy Szaniec z tymi zarośniętymi ruinami ma dla mnie jednak swój niepowtarzalny klimat. Zresztą sami zobaczcie...
























A wracając podziwialiśmy najpiękniejszy zachód słońca ever :)




A niedziela to już tour po Mrągowie i Mikołajkach, a następnie powrót do Wawy (dziękujemy GPSowi, który prowadząc nas po najmniejszych drogach i wioskach Mazur pozwolił nam podziwiać całe mnóstwo króliczków, myszek i lisków - na szczęście żadne zwierzątko nie ucierpiało).
















A na koniec jak zwykle koszty:

Hotel z wyżywieniem (śniadania i obiadokolacje) - Groupon 365 zł (dziekujemy Hotel Mazury za przyjęcie nas na ostatnią chwilę i czekanie na nas z kolacją do 21)

Mieszkać mieliśmy w Hotelu Tajty, który miał awarię - mimo, że po próbach przekonania nas do zmiany terminu, załatwili nam nocleg, to niesmak pozostał... zwłaszcza, że wybrany przez nich hotel miał jednak nieco gorszy standard.

Dojazd - ok. 200 zł (500 km dojazd i powrót + kilkadziesiąt km na miejscu)

Wilczy Szaniec - 40 zł (2 bilety po 15 zł + 10 zł za parking (!))

wieczór w Tawernie Marina w Giżycku - ok. 40 zł (świetne miejsce!)

pizza w Mikołajkach - ok. 50 zł (pizza ok., ale obsługa mi się nie podobała, więc nie zarekomenduję ;))

bilety do ogrodów pokazowych Markiewicz pod Mrągowem - 16 zł (8 zł/os.) - świetna właścicielka, można także zapłacić za bilet godzinną pracą w ogrodach :D

Było pięknie... a teraz już tylko jesień, ciemno, buro i ponuro... - nie no jesienią i zimą chyba też można miło spędzać weekendy, prawda? ;)

Pozdrawiam,
M.