Hej,
tym razem coś dla wielbicieli gór.
My odwiedziliśmy Świeradów-Zdrój w marcu, właśnie tu postanowiłam świętować swoje ćwierćwiecze. Również poza sezonem (na sporty zimowe już za ciepło, na wędrówki po górach jeszcze trochę za zimno), w kapryśnej marcowej pogodzie jest tutaj co robić.
Świeradów-Zdrój jest niezwykle urokliwym miasteczkiem, z drewnianym Domem Zdrojowym, zadbanym Parkiem Zdrojowym i wszechobecnymi żabami (symbol miasta). Z żabą łączy się legenda, którą znajdziecie na stronie promującej miasto - http://www.swieradowzdroj.pl/Legenda-o-zabie/s-104-123
 |
Świeradów Zdrój - Dom Zdrojowy |
 |
Świeradów Zdrój - fontanna z żabą |
 |
Świeradów Zdrój - Znak przed Domem Zdrojowym |
 |
Świeradów Zdrój - Dom Zdrojowy wnętrze
|
Najsłynniejszą atrakcją Świeradowa jest Kolej Gondolowa Ski&Sun, która zawozi narciarzy (i nie tylko) na szczyt Stogu Izerskiego. Z powodu silnego wiatru niestety nie udało nam się skorzystać z kolejki, a szkoda bo wagoniki wyglądały zachęcająco.
 |
Kolej Gondolowa Ski&Sun |
 |
Parking dla wagoników Ski&Sun |
 |
droga na szczyt - Ski&Sun |
Wartą zobaczenia (poczucia?) ciekawostką jest Punkt Antygrawitacyjny. Jest to miejsce, w którym w "magiczny" sposób zatrzymany samochód sam zaczyna podjeżdżać pod górę. Czy to złudzenie optyczne, czy anomalia grawitacyjna - nie wiem, ale jedno jest pewne - nasz samochód, mimo, że sprawił nam dzień wcześniej trochę problemów - tutaj zachował się tak jak powinien i podjechał pod górę.
 |
Znak wskazujący lokalizację Punktu Antygrawitacyjnego |
 |
dziurawa droga, po której zatrzymane samochody wspinają się pod górę |
Akurat w czasie, gdy wybraliśmy się do Świeradowa, w oddalonym ok. 30 km Harrachov odbywały się Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich. Więc niewiele myśląc wybraliśmy się obejrzeć skocznie. Mimo, że skoki zostały odwołane (tak znów ze względu na pogodę :P), to i tak nie mieliśmy biletów, więc nie przejęliśmy się zbytnio i skupiliśmy się na pięknych widokach.
 |
Harrachov - skocznie |
 |
Harrachov - miasteczko |
 |
Harrachov - kibice |
 |
Prowizoryczny parking na poboczu ciągnął się aż do Jakuszyc
|
Wracając postanowiliśmy zawitać do reklamującego Tajemniczy Dolny Śląsk Zamku Czocha (20 km od Świeradowa). Zwiedzanie pełnego zakamarków i legend zamku zwieńczyło naszą weekendową wyprawę.
 |
Przed Zamkiem Czocha |
 |
Zamek Czocha - widok z okna |
 |
Zamek Czocha - wnętrze |
 |
Zamek Czocha - sypialnia, w której noc poślubną spędzają pary urządzające wesele w zamku |
 |
Zamek Czocha - dziedziniec |
Na koniec jeszcze nasz hotel - Flinski Sport & Spa - niezwykły design, wspaniała kuchnia, relaksująca strefa wellness - stanowczo polecam!
 |
Flinski Sport & Spa - pokój |
 |
Flinski Sport & Spa - pokój |
 |
Flinski Sport & Spa - łóżko |
 |
Flinski Sport & Spa - parking |
 |
Flinski Sport & Spa - widok z pokoju |
No i koszty - tym razem trochę poszaleliśmy, ale w końcu ćwierćwiecze jest raz w życiu :P
- hotel (2 noclegi) + wyżywienie (śniadania i obiadokolacje) - 600 zł Groupon
- transport - ok. 250 zł
- zamek Czocha 15 zł/os. + zwiedzanie dziedzińców i parking 3 zł/os.
- awaria samochodu - 100 zł - mam nadzieje, że jeśli się wybierzecie ten koszt nie będzie was dotyczył ;)
- + drobne wydatki
dla zainteresowanych kolej gondolowa góra+dół - 30 zł/os.
Razem - blisko 1 000 zł - wrażenia niezapomniane.
Udanych podróży,
Pozdrawiam,
Madalen
Bardzo interesujący blog, jestem ciekawa Twoich kolejnych podróży :) Zapraszam również do mnie!
OdpowiedzUsuńDzięki, na pewno zajrzę :)
Usuń