Z ostatniego posta wiecie już jak wygląda komunikacja miejska na północny Sycylii oraz co warto zobaczyć w tej okolicy.
Teraz czas na wschód i Mesynę, Taorminę oraz Gardini Naxos.
1) Mesyna - sycylijskie miasto, które od "czubka buta" dzieli zaledwie 6,5 km. Do pobliskiego kalabryjskiego miasteczka Villa San Giovanni kursuje prom. Pomysł na połączenie Sycylii z Kalabrią mostem pojawiał się już od lat, jednak do dziś nie udało się go zrealizować.
Miasto raczej "przesiadkowe" niż turystyczne, jednak dość urokliwe.
Do Mesyny dojechaliśmy autobusem, który wyjeżdżał z Portorosa ok. godz. 7. Była sobota, ostatni pełny dzień na Sycylii, połączeń komunikacji miejskiej było o połowę mniej niż w dni robocze. Nie wiedzieliśmy czy uda nam się dojechać, gdziekolwiek z Mesyny i czy będziemy mieli jak wrócić (z Mesyny do Portorosa jest prawie 60 km, więc marsz raczej odpadał - zaryzykowaliśmy :)
W Mesynie po chwili błąkania się bez ładu i składu znaleźliśmy dworzec kolejowy i wyruszyliśmy w dalszą podróż - do Taorminy - perły Sycylii (a nawet Morza Śródziemnego albo i Europy :))
 |
Mesyna - na horyzoncie widać wybrzeże Kalabrii |
 |
Mesyna - statek/hotel (o wdzięcznej nazwie Celebrity) |
 |
Mesyna - dworzec |
2) Taormina jest miastem skrajnie turystycznym, ale zarazem bardzo klimatycznym.
Położona jest na zboczu góry, co powoduje, że piesze poruszanie się po mieście jest dość trudne. Za to można skorzystać z kolejki linowej, która kursuje z plaży do historycznego centrum miasta.
W centrum największą atrakcją są ruiny teatru greckiego, z których roztacza się piękny widok na Etnę. W czasie, gdy byliśmy na wakacjach widok ten w całości zasłaniał ekran - w Taorminie odbywał się słynny festiwal filmowy Taormina Film Fest. W związku z tym odpuściliśmy sobie wizytę w teatrze i podążyliśmy na plażę.
Ale plaża w Taorminie też nie jest zwykłą plażą. Na wybrzeżu zlokalizowana jest bowiem wyspa Isola Bella, do której można dojść zalewanym raz po raz wodą wałem z piasku. Wyspa posiada status pomnika przyrody, co oczywiście upoważnia do pobierania opłat za jej zwiedzenie. Było to jednak całkiem dobrze wydane 6 euro (2 os.) - bowiem wyspa z ruinami dawnych zabudowań i piękną roślinnością na prawdę warta jest zobaczenia.
 |
Taormina - widok na Isola Bella |
 |
Taormina - zejście na plażę |
 |
Taormina - po drodze na plażę można się ubrać od stóp do głów |
 |
Zatłoczona plaża |
 |
przejście na Isola Bella |
 |
Taormina - droga do centrum miasta |
3) Gardini Naxos - tuż pod Taorminą znajduje się najstarsze miasto na Sycylii. Gardini Naxos jest również bardzo popularną miejscowością turystyczną, nie tylko ze względu na bliskość Taorminy, ale również dzięki licznym zabytkom i pięknym plażom.
My do Gardini zawitaliśmy w czasie siesty - ku naszemu zdziwieniu to popularne turystycznie miasto sprawiało wtedy wrażenie wymarłego. A my nabraliśmy ochoty na prawdziwą włoską pizzę. Nachodziliśmy się po mieście, narażając się na co najmniej zdziwione spojrzenia, ale w końcu jedna z restauracji zgodziła się włączyć specjalnie dla nas piec i uraczyć nas pyszną, tradycyjnie włoską pizzą.
Droga powrotna dostarczyła nam również nieco atrakcji, ponieważ na przesiadkę w Mesynie mieliśmy dokładnie 5 min - przy punktualności sycylijskich pociągów - było to szaleństwo, a jedyną inną perspektywą było czekanie w Mesynie na autobus, który podobno miał się tam pojawić o godz. 22... Na szczęście udało nam się dogadać z konduktorem, który był tak miły, że zadbał o to, żeby pociąg do Portorosa na nas poczekał (bo oczywiście dojechaliśmy z 10 minutowym spóźnieniem :))
W kolejnej odsłonie - zabiorę Was na szczyt Sycylii - Etnę :)
Pozdrawiam,
M.