Witajcie,
w ten weekend postanowiłam skorzystać z atrakcji oferowanych przez Warszawę... i to zupełnie za darmo :) Odwiedziłam Fabrykę Wedel na Pradze, przywitałam się z wiewiórkami w Łazienkach Królewskich, a na koniec zbunkrowałam się w Forcie Bema.
Wycieczkę po fabryce Wedel zawdzięczam portalowi
warszawa.naszemiasto.pl, gdzie wystarczyło napisać dlaczego chce się zwiedzić fabrykę i można było otrzymać darmowe zaproszenie.
Od progu uderzyła mnie mocna woń czekolady, która towarzyszyła nam już do końca wycieczki (zwłaszcza, że na koniec otrzymaliśmy słodkie upominki :)). Jeszcze bardziej poruszająca była jednak sama historia rodziny Wedlów, a zwłaszcza Jana Wedla, wspaniałego cukiernika, biznesmena i pracodawcy, który w tak burzliwych czasach doprowadził markę E. Wedel na sam szczyt popularności - a następnie utracił dorobek trzech pokoleń Wedlów w wyniku nacjonalizacji w czasach PRLu.
Ale poza historią i słodkościami było też sporo "dla oka" - w końcu to plener fotograficzny :)
 |
Pracownicy pakujący "Pawełki" |
 |
Sejf na receptury (dawniej Wedel przechowywał w nim pieniądze na wypłaty) |
 |
opakowania Wedlowskich słodyczy |
 |
Gabinet z podobiznami Wedlów |
 |
Wielka Wedlowska rodzina (właściciele i pracownicy) |
 |
Czekoladowe stroje na czekoladowych manekinach |
 |
Stroje cz. II |
 |
PGE Arena z czekolady |
 |
Primabalerina z czekolady |
 |
Makieta kolejowa z czekolady |
 |
Okno wystawowe, oczywiście w całości z czekolady |
 |
Podobizny Wedlów |
 |
Szyld aktualnego właściciela fabryki i model samolotu, z którego Jan Wedel zrzucał ulotki (po zebraniu odpowiedniej ilości można je było wymienić na Wedlowskie słodycze) |
 |
Budynek fabryki |
 |
Sklep firmowy |
Drugą część dnia spędziliśmy w Łazienkach Królewskich z bardzo towarzyskimi wiewiórkami...
Relację z Fortu Bema zostawię na później ;)
Miłego wieczoru,
Madalen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz